Zapraszamy do Teatru Szkolnego im. Jana Wilkowskiego na pokazy najnowszego muzycznego spektaklu studentek i studentów IV roku kierunku aktorskiego “Początek świata czyli Urodziny” w reż. Marii Żynel.
Wszystko zaczęło się w latach 90. No, może prawie wszystko.
Trwa nadal, dzieje się jednocześnie – dziś i między 1994 a 1999 rokiem. Miesza się ze sobą, nakłada, zakręca, przesuwa i zapętla. A potem wraca znowu na miejsce. Nasza rzeczywistość to tu i teraz, ale i to, co w środku: w pamięci, w ciele, w podświadomości. Wtedy się zaczęło i tak sobie trwa. Składa się z żywych wspomnień, z mglistych przeczuć, z powracających emocji, z obejrzanych bajek, z ukochanych babć i dziadków, z zapomnianych koleżanek, z wymarzonych zabawek, z wyjazdów, z przeprowadzek, z przedszkolnych koszmarów, z marzeń, z mamy, taty, brata i psa. No i z piosenek.
Jak to jest, że jesteśmy właśnie tacy? Jak czasy w których dorastaliśmy, uczyniły nas nami? Co z tego morza rzeczywistości pamiętamy? Czego możemy się jeszcze dowiedzieć? Co wyskoczy nagle z głowy?
Ruszyliśmy w mentalną podróż do dnia narodzin. A czasem nawet i chwilę przed. Oczywiście nikt z nas niczego z tamtego czasu nie pamięta. Jak więc to zrobiliśmy? Pytaliśmy bliskich, rozmawialiśmy i uruchamialiśmy wyobraźnię. Słuchaliśmy muzyki, oglądaliśmy filmy, sprawdzaliśmy, co się wtedy działo.
Studenci zaśpiewają piosenki o dojrzewaniu, wychodzeniu z domu, o zgubionych młodzieńczych marzeniach, poszukiwaniu zapomnienia, uwięzieniu w przeszłości, straconym czasie, o oszukiwaniu się, kompleksach, odreagowywaniu, ocenach moralnych, manipulacji, władzy otoczenia nad nami, stereotypach kulturowych i płciowych, o doświadczaniu inności, o odrzuceniu, o pragnieniu doświadczania życia i o pożegnaniu. Każda ze śpiewanych piosenek była w dniu ich narodzin na szczytach list przebojów. Niekoniecznie je pamiętali. Ale one tam były, były z nimi od początku. Gdzieś w radiach, telewizji, na kasetach. Nasiąkali nimi bezwiednie, tak jak wszystkim, co się wtedy działo wokoło. Wtedy, czyli między rokiem 94 a 99, kiedy się po kolei rodzili.
Ale jako że czas płynie, a jego ramy są trudne do uchwycenia, zahaczamy też o lata 80. i 2000.
Spektakl jest inspirowany wspomnieniami aktorek i aktorów, piosenkami z lat 90. i hauntologią.
reżyseria, scenografia, kostiumy: Maria Żynel
aranżacje, akompaniament: Krzyszof Kulikowski
przygotowanie wokalne: Marcin Ozga
ruch sceniczny: Karolina Garbacik
śpiew zespołowy: Piotr Nazaruk
reżyseria światła: Bogusław Kasperuk
technika mowy: Ewa Gajewska-Jasińska
inspicjent: Mateusz Zbrożek
pracownia plastyczna: Karolina Baczar, Anna Chilińska, Zbigniew Romanyk, Róża Turlińska
dział techniczny: Mirosław Bobowik, Mariusz Doroszko, Artsemi Khatkevich, Krzysztof Matosek, Jan Mróz
główną metodą pracy nad spektaklem jest improwizacja aktorska, w której tworzą: Martyna Braca, Antonina Brühl, Aneta Ćmiel, Ewa Doan, Piotr Gadomski, Aleksandra Gosławska, Filip Lorent-Fijał, Marta Moś, Ewelina Oleś, Szymon Szczęch, Monika Wiech-Lewandowska, Mateusz Zbrożek
czas trwania: 120 min
wiek odbiorców: 14+
W spektaklu wykorzystano serce projektu Anny Chadaj ze spektaklu „Matki” w reż. Agaty Kucińskiej.
GRAMY
27.05 (sobota), godz. 16:00
27.05 (sobota), godz. 19:00
28.05 (niedziela), godz. 18:00
29.05 (poniedziałek), godz. 19:00
30.05 (wtorek), godz. 19:00
Rezerwacje biletów przyjmujemy telefonicznie od poniedziałku do piątku w godz. 9:00-15:00 (tel.: 85 743 54 53).
Bilety: 15-30 złotych. Kliknij i zapoznaj się ze szczegółowymi informacjami dla widzów.
Lista utworów
4 pory – Hey
Sio – Hey
Ja wysiadam – Anna Maria Jopek
Twist – Maanam
Życie cudem jest – De Su
1996 – T. Love
Czarna Inez – Raz Dwa Trzy
Film – Kaliber 44
Zoil – Nosowska & Kazik
Jestem kobietą – Edyta Górniak
Kobiety są gorące – Norbi
Harry – Firebirds
Na językach – Kayah
Prawy do lewego – Kayah & Bregovic
A mój pies jest inny – Mariusz Lubomski
Zamigotał świat – Varius Manx (fragment)
Mama – Genesis
Heaven for Everyone – Queen
Smells Like Teen Spirit – Nirvana
Nie daj się – Doda
Mozart: Bastien und Bastienne, K.50 – “Mein liebster Freund hat mich verlassen”
Fot. Ewa Doan